Recenzije

[PREVIEW] The Whims of the Gods – Nie od razu Tenochtitlán zbudowano

Podijelite:

Gry z gatunku city-builder, mimo, że często bazują na podobnych schematach i mechanikach, potrafią zaoferować szeroką gamę światów i opowieści. Większość z nich skupia się jednak na wprowadzaniu strategii dla jednego gracza. A co by było, gdyby powstał city-builder z systemem kooperacji, modułem walki opartym na mechanikach auto-battlera oraz transcendentalną narracją prowadzącą do różnych zakończeń?

Wszystko to znajdziecie w The Whims of the Gods od producenta Juggler Games oraz wydawcy PJ Games. Co prawda premiera tej gry zaplanowana jest dopiero na trzeci kwartał 2025 roku, jednak podczas wizyty w studiu Juggler Games miałam okazję zagrać w wersję przygotowaną na drugie publiczne playtesty, które odbyły się w lutym.

Unikalne podejście do tworzenia miasta

The Whims of the Gods to city-builder zaprojektowany z myślą o trybie kooperacji online. Cel gracza wydaje się prosty: musi zdobywać zasoby, zbudować starożytne miasto i zaspokajać potrzeby jego mieszkańców. Jednakże gdy misternie przygotowana strategia jest uzależniona od kaprysów nieprzewidywalnych starożytnych Bogów, sytuacja szybko się komplikuje.

W tym przypadku zarządzanie rozwijającą się cywilizacją wiąże się z tworzeniem skomplikowanych systemów produkcyjnych, walką z przerażającymi wrogami, a nawet dostosowywaniem się do mistycznego kalendarza. Jest to świetna okazja do połączenia sił z innym graczem, aby wspólnie stworzyć tętniącą życiem metropolię. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o samej grze, polecamy nasz wywiad z twórcami, który znajdziecie tutaj.

Miałam okazję zagrać w The Whims of the Gods dwa razy: najpierw w trybie kooperacyjnym z jednym z testerów Juggler Games, a następnie samodzielnie. W obu przypadkach moja rozgrywka opierała się na wykonywaniu kolejnych zadań z tutorialu, jednak wrażenia z tych dwóch podejść były zupełnie inne. Ale zanim przejdziemy do istotnych różnic, przyjrzyjmy się podstawowym cechom tej produkcji.

Wciągająca rozgrywka z ciekawą historią

Gra rozpoczyna się od sceny dialogowej między czterema starożytnymi bóstwami, które rozmawiają o swoich wcześniejszych kreacjach i związanych z nimi nieudanych próbach. Tym razem wpadły one na nowy pomysł: umieścić ludzi na wyspie pełnej niebezpieczeństw w celu udowodnienia swojej wartości Bogom. Już od samego początku można poczuć mocną inspirację kulturami Azteków i Majów – imiona bóstw, ich wizerunki, rysunki na obracających się kręgach oraz delikatna melodia w tle jednoznacznie przywołują skojarzenia z tymi cywilizacjami.

Choć scena ta służy głównie jako wprowadzenie fabularne, to zapowiada ona także niektóre elementy rozgrywki: obracające się kręgi przypominają mistyczny kalendarz, z kolei rozmowa Bogów podkreśla ich kapryśną naturę i wynikające z niej konsekwencje, które gracze wkrótce odczują w postaci błogosławieństw lub klątw. Kolejnym ciekawym szczegółem jest ekran ładowania, który ukazuje w pełni rozwinięte miasto – cel, do którego będziemy dążyć w dalszej części gry.

Po krótkim wprowadzeniu przechodzimy do tutorialu. Zaczynamy od podstaw takich jak przyzwyczajenie się do obsługi kamery, interfejsu oraz głównych mechanik, po to by następnie szybko nauczyć się kluczowych elementów jak zbieranie zasobów, budowanie różnych struktur, zatrudnianie pracowników, zwiększanie populacji i poszerzanie terytorium. Po ukończeniu pierwszych kroków przerzucamy się na bardziej zaawansowane budynki, które umożliwią nam utrzymanie rozwijającej się gospodarki i realizowanie kolejnych celów.

Na pierwszy rzut oka wygląda to na standardową progresję w grach typu city-builder, jednakże dość szybko odkrywamy całkiem oryginalne rozwiązania, jak na przykład składanie ofiar w świątyniach i odprawianie rytuałów w celu odblokowania nowych obszarów lub osiągnięcia innych korzyści. Innowacyjnym elementem jest także aktywowanie starożytnego kalendarza, który informuje graczy o nadchodzących wydarzeniach, które z powodu tytułowych boskich kaprysów mogą jednak przybrać inny, nieoczekiwany obrót. Moim zdaniem instrukcje są generalnie jasne i intuicyjne, choć w momencie budowy oraz uruchamiania mechanizmu kalendarza (gdzie do rozgrywki zostaje wprowadzana energia kinetyczna i termiczna) przydałoby się nieco więcej wskazówek.

Gra, przy której się odprężysz?

Jak wspomniałam na początku, granie samemu a z drugą osobą to zupełnie różne doświadczenia. Wybór gry w trybie jednoosobowym sprawia, że wyzwanie jest większe – z jednej strony mamy dostęp do większej liczby działań, jednakże z drugiej strony utrzymanie miasta w dobrej kondycji staje się trudniejsze. Jednak według mnie to właśnie system kooperacyjny sprawia, że The Whims of the Gods wyróżnia się na tle innych tytułów z tego gatunku.

Szczególnie podobało mi się to, jak gra dostosowuje się do dwójki graczy i wręcz zachęca ich do współpracy: trzeba uzgodnić podział obowiązków, określić, kto zajmuje się danymi budynkami, zasobami i drzewkami technologicznymi, a następnie upewnić się, że druga osoba również czerpie korzyści z naszego wkładu – i odwrotnie. To świeże podejście do opcji multiplayer sprawia, że rozgrywka staje się dynamiczna i wciągająca. Nic więc dziwnego, że jest to jeden z głównych atutów gry.

Podczas wizyty w studiu dowiedziałam się, że jeden z uczestników playtestów zwrócił uwagę na ciekawą rzecz: że The Whims of the Gods posiada cechy gier z gatunku cozy. Może się to wydawać zaskakujące, zwłaszcza, gdy musimy zmagać się z trudnościami (a nasi mieszkańcy umierają – co raczej nie pasuje do relaksujących tytułów), jednakże zgadzam się z tym, że ogólna atmosfera gry ma w sobie coś odprężającego. Żywa, kolorowa sceneria, kojący dźwięk wodospadu i rytmiczna rozgrywka sprawiają, że łatwo zatracić się w grze na długie godziny.

Zdecydowanie warto mieć ten tytuł na uwadze

Puentując, ta wersja The Whims of the Gods oferuje naprawdę solidne i przyjemne doświadczenie. A co najważniejsze, jest ona w pełni funkcjonalna – obyło się bez błędów, zawieszeń systemu czy innych poważnych problemów technicznych, co jest warte podkreślenia – zwłaszcza, że zgłoszone podczas drugich playtestów usterki zostały już poprawione. Oczywiście, jest tutaj jeszcze miejsce na ulepszenia: instrukcje w późniejszych etapach mogłyby być dokładniejsze, powiadomienia pojawiały się czasem mimo trwających już działań, a w niektórych momentach rzucał się w oczy brak animacji.

Jednakże te drobne niedociągnięcia nie miały większego wpływu na ogólną przyjemność z rozgrywki. Z każdą kolejną sesją gra wciąga coraz bardziej – nie tylko szybciej wykonujemy zadania, ale również dostrzegamy detale, które wcześniej mogły umknąć naszej uwadze (na przykład to, że każdemu mieszkańcowi przypisane jest imię widoczne w jego chatce, co jest miłym szczegółem).

Nie mogę się doczekać, by zobaczyć, jak zostanie rozwinięty system walk i w jakim kierunku potoczy się fabuła – wątek wulkanu i wielu zakończeń brzmi naprawdę obiecująco. Co do samej premiery – choć nie ma jeszcze dokładnej daty, najprawdopodobniej gra ukaże się w trzecim kwartale 2025 roku. I jak na razie mogę zapewnić, że warto będzie na nią poczekać.

Ostavi komentar

Vaša adresa e-pošte neće biti objavljena. Obavezna polja su označena sa * (obavezno)